Budowanie nowej społeczności

w pawlik 1961Koniec II wojny światowej przyniósł duże zmiany. Jak napisał w czerwcu 1945 r. kierownik jednej ze szkół powiatu nyskiego: Na ziemię Śląska poczęli napływać Polacy z różnych stron, dla tych ludzi trzeba było stworzyć placówki oświatowe. Pospieszyło, więc nauczycielstwo. Ci pionierzy kultury i oświaty – patrioci, podjęli się ciężkiej pracy przy uruchamianiu szkół. Wielu ówczesnych nauczycieli było wzorem patriotyzmu i umiłowania ziemi, na którą rzucił ich los. To oni w powojennych latach budowali zręby polskości na tzw. Ziemiach Odzyskanych.

Nysa, jako dawna stolica przygranicznego biskupiego księstwa, była swoistym tyglem kulturowym, w którym przez wieki mieszały się wpływy polskie, niemieckie, morawskie, czeskie i austriackie. Po wojnie na zgliszczach Festung Neisse powstawało nowe społeczeństwo, bez tożsamości – przybyli tu Polacy z różnych stron, a rodzimych mieszkańców przedwojennej Neisse pozostało niewielu. Zostały więc przerwane naturalne więzi kulturowe łączące społeczność lokalną. Niemalże od podstaw trzeba było budować nową społeczność, otwartą na „obcych”, przybyłych z Kresów, centralnej Polski, ze Śląska, Żywiecczyzny itp. Należało zrobić wszystko, by odnaleźli tu swoje miejsce do życia, swoją małą ojczyznę, z którą zaczęliby się identyfikować. Rodziła się nowa społeczność, należało więc zadbać o wychowanie kolejnych pokoleń nysan, bardziej świadomych swego miejsca na ziemi. Jedną z takich siłaczek, która swoje losy związała z miastem, była Wanda Pawlik. Tak jak wielu innych światłych nauczycieli w tamtych czasach rozumiała potrzebę działania na rzecz budowy nowego życia na tych ziemiach, konsolidowania społeczeństwa oraz przygotowania sobie i swoim dzieciom warunków do godnego życia.

Wanda, mająca dobre przygotowanie językowe i historyczne, była świadoma tego, że należy w przybyłych budować więź z tą ziemią, ukazywać jej polskie korzenie i przypominać bohaterów minionych lat. Wiedziała, jak ważne jest przypomnienie współczesnym Polakom i mieszkańcom naszego miasta zawiłej historii ziem, leżących na obrzeżach Śląska, Polski. Historii ziem, na których od wieków żyły obok siebie różne nacje. Ukazanie wielokulturowej tradycji i odkrywanie ważnych historycznych faktów miało służyć budowaniu zintegrowanego społeczeństwa i wzmacnianiu patriotyzmu lokalnego.

Dla wielu nowych mieszkańców Nysy, nie tylko młodych (w związku z walką z analfabetyzmem, uczniami byli również ludzie dorośli), szkoły stały się miejscem, gdzie rodziły się pierwsze inicjatywy kulturalne (chór, teatr, zespoły muzyczne, taneczne, biblioteki itp.). Najaktywniejsi nysanie zaczęli się organizować. Coraz prężniej działały różne stowarzyszenia społeczne i kulturalne. Wanda Pawlik niemalże od początku swego pobytu w Nysie włączyła się w różne inicjatywy społeczne i kulturalne, których celem było jak najszybsze podniesienie miasta z zapaści kulturalnej i przyspieszenie procesu integracji ludności przybyłej tu z różnych stron kraju. Działania te miały na celu pomóc ludziom odnaleźć w Nysie swoje miasto.

 

Jej aktywność społeczna została dostrzeżona zarówno przez społeczność lokalną jak i władze miejskie. W drugiej połowie lat 50-tych XX w. (do lutego 1958 r.) sprawowała mandat radnej. Dzięki pracy w Miejskiej Radzie Narodowej mogła działać szerzej i lepiej poznawać problemy mieszkańców Nysy. Stała się osobą zaufania społecznego. Jako radna zajmowała się sprawami oświaty i kultury. Poznała wielu nyskich działaczy kultury i problemy tego środowiska. Zrezygnowała ze startowania w wyborach na kolejną kadencję – potem przez kilka kadencji w MRN pracował jej mąż – Karol. Działała w Towarzystwie Rozwoju Ziem Zachodnich oraz włączyła się w inicjatywę powołania Towarzystwa Regionalnego Ziemi Nyskiej.